Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

W tym roku mieliśmy łaskę uczestniczyć w rekolekcjach o pięknym temacie "Radość Zobowiązań". Podczas wybierania rekolekcji kierowaliśmy się jedynie tym, że chcemy pojechać razem oraz że mamy tylko jeden wspólny tydzień urlopu, który możemy wykorzystać na rekolekcje. Natomiast podeszliśmy z wielką otwartością do tego, na jaki temat będą i w jakiej części Polski. Nieprzypadkowo Pan Bóg pozwolił nam zapisać się właśnie na te rekolekcje, aby jeszcze raz objąć refleksją zobowiązania dane nam przez wspólnotę Domowego Kościoła, oraz  odkrycie na nowo radości, jaką niesie ich wypełnianie. 

Na szczególną uwagę zasługują konferencję Księdza Jakuba, księdza moderatora, które na nowo uświadomiły nam wiele aspektów każdego ze zobowiązań. Szczególnie w naszej pamięci i sercu utkwiło spojrzenie na Namiot Spotkania poprzez przepiękne porównania osoby oczekującej na nas na lotnisku po podróży. Ponieważ przylecieliśmy na rekolekcje z Anglii, to porównanie było dla nas szczególnie trafne. To Pan Bóg czeka na nas na lotnisku naszego życia w każdym jego momencie, i cieszy się, gdy znajdziemy czas, aby z nim porozmawiać, albo chociaż się przywitać. Drugie przepiękne porównanie, które chcielibyśmy przytoczyć, to porównanie spotkania z Bogiem do odwiedzin u Mamy, podczas których wspólne zjedzenie obiadu (analogicznie słów Pisma świętego) nie jest tak ważne jak ważne jest osobowe spotkanie z ukochaną osobą.

Niesamowicie umocniły nas też konferencje dialogowane prowadzone przez parę moderatorską, ponieważ pozwalały one wszystkim uczestnikom na dzielenie się swoim doświadczeniem oraz praktyką pochylania się nad zobowiązaniami w codziennym życiu małżeńskim i rodzinnym. Dało nam to okazję do wsłuchania się w przepiękne doświadczenia wiary i miłości innych małżeństw, a ich świadectwa niesamowicie nas umocniły.

Podczas tych rekolekcji mogę z pewnością powiedzieć, że spotkałam żywego i kochającego Chrystusa. Przede wszystkim w Eucharystii i Adoracji  Najświętszego Sakramentu, którą zaczynaliśmy każdy dzień, jednocześnie łącząc to z Namiotem Spotkania a kończyliśmy dzień adorując Najświętszy Sakrament w ciszy kościoła. Jak porównał jeden z uczestników rekolekcji, Najświętszy Sakrament był dla nas jak wschód i zachód słońca. Mieliśmy również  okazję Adoracji Najświętszego Sakramentu indywidualnie jako małżeństwo przy samym ołtarzu i dla mnie osobiście dotknięcie ołtarza było jak przypieczętowanie tego wszystkiego, co czują przez ostatnie półtora roku mojego życia, czyli wdzięczności Pani Jezusowi za wszelkie dobro oraz trudne doświadczenia, jakimi mnie w życiu obdarzył.

Drugi aspekt spotkania z żywym i kochającym Chrystusem był we Wspólnocie ludzi. Zachwyciła nas różnorodność małżeństw, które brały udział w tych rekolekcjach, mniej więcej połowa małżeństw ze stażem kilku- kilkunastoletnim i małymi dziećmi, tak jak my, natomiast druga połowa to dojrzałe i doświadczone pary małżeńskie ze stażem 20-30-40 lat trwania w sakramencie. Ich świadectwa życia, dzielenie się wiarą i wzajemną miłością oraz doświadczeniem wzrostu we wspólnocie były niesamowicie umacniające. Mnie osobiście najbardziej dotknęła i zachwyciła ich autentyczna radość życia, tryskająca z nich młodość i żywa miłość, w której niejednokrotnie można było dostrzec autentyczną pasję dla współmałżonka. Było to głęboko wzruszające doświadczenie, które budziło pragnienie zbudowania takiej miłości małżeńskiej w naszej rodzinie. 

Drugi aspekt spotkania żywego i miłującego Chrystusa we Wspólnocie ludzi było doświadczenie mojej niemocy  - przeziębienia i gorączki, w obliczu których zostałam ogarnięta niesamowitą troską ze strony osób, które dopiero 2 dni temu poznałam na rekolekcjach, troską organizatorów o to, żeby było nam ciepło i niczego nam nie brakowało,  troską osób które dzieliły się lekarstwami i sposobami naturalnego leczenia tylko po to, żeby pomóc swojemu bliźniemu. Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że czułam się jak w autentycznej rodzinie, która troszczy się, która kocha, której na Tobie zależy... i tym jest właśnie dla mnie Wspólnota chrześcijańska.

Mimo niespodziewanie kiepskiej (po ludzku) pogody - zimna, deszczu, wichur i burzy, rekolekcje przyniosły pokój serca, umocnienie więzi z Chrystusem i ze Wspólnotą, i na nowo obdarzyły nadzieją i miłością. Bo to nie "pogoda" na zewnątrz sprawia, że jesteśmy szczęśliwi i kochani, ale obecność Bożej miłości w naszym sercu i wspólnota z innymi ludźmi. Dziękujemy za to doświadczenie Panu Bogu, Organizatorom, oraz wszystkim, którzy przyczynili się do tej pięknej chrześcijańskiej atmosfery miłości podczas tych rekolekcji. Jesteście na zawsze w naszych sercach ❤️

Ewa i Artur
Domowy Kościół
Wielka Brytania 


Używamy ciasteczek
Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika. W ustawieniach przeglądarki możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.